środa, 3 kwietnia 2013

Bilans zysków i strat



No i minęły dwa tygodnie. Dwa tygodnie próby odróżnienia łkania od płaczu, snu od drzemki, marudzenia od komunikowania bólu. Dwa tygodnie spędzone w rodzinnym gronie, z przerwami na krótkie wizyty.
Rezultat i wnioski?
Nie każde miauknięcie płaczopodobne coś oznacza.
Spanie jest fajne, ale lepiej idzie w dzień. W nocy niekoniecznie.
To, że Krasnal przestaje jeść nie oznacza, że chce odejść „od stołu”. Warto czasem poleżeć opierając głowę o „stół” (nie muszę chyba pisać która część mojego ciała jest „stołem”).
Nikt nie lubi zasiadać o stołu z „pełnymi portkami”. Każdy jednak uwielbia podczas jedzenia znowu je napełnić. Producenci pieluch wielbią Krasnale.
Krasnale mają wyjątkowy dar wyczucia, kiedy na sekundę odwrócisz głowę podczas przewijania. Właśnie wtedy postanawiają jeszcze opróżnić pęcherz. Do prania ciuchy przewijanego i przewijającego.
Niezależnie ile masz ciuszków, przy dwóch Krasnalach pralka idzie codziennie.
Ograniczając życie „pozakrasnalowe” narażasz się na zmianę tematyki żartów wewnętrznych. Głównym obiektem żartów stają się więc pieluchy, ich wypełnienie i mleko…no comments.
Stając się generalnym żywicielem rodziny zaczynasz jeść jak drwal. Chociaż czasami podejrzewam, że i oni jedzą mniej.
Po dwóch godzinach snu można się poczuć jak nowonarodzony.
Telefon może być wyciszony przez dwa tygodnie i nie tęskni się za jego dźwiękiem.
Pomimo tego, że Krasnale są lokatorami mieszkania dopiero od 14 dni to ich rzeczy są praktycznie w każdym kącie.
Można nie rozumieć o co chodzi z tym fotografowaniem stópek, a i tak samemu się to zrobi.

8 komentarzy:

  1. Ehh, podpisuję się pod każdym zdaniem, absolutnie. A stópki... weź, wszystko mi się przypomniało! I też TO zrobiłam, tzn obfotografowałam swego czasu stópki. I bardzo dobrze, bo warto utrwalić ten krótki moment, kiedy te nózie są takie szczuplutkie, nim przekształcą się w solidne udziska! :-))) Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Drwalu Twój stół to dla mnie fenomen :D
    piękne stópki :)

    ściskam
    dadacia

    OdpowiedzUsuń
  3. heheheh broszki o tym samym czasie ...
    dadacia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ło matko, Miss! Nie wiem czy to post pochwalny czy ostrzegający, ale i tak Ci zazdroszczę tego szczęścia!
    Pozdrowienia dla Krasnali!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie stópki!!!!!!!!! Umarłam!

    OdpowiedzUsuń
  6. pięknie i błyskotliwie napisane Karolku, ech te wygrane olimpiady z polaka, dar masz babo! no a o krasnalach przecież wiesz,że je ubóstwiam choć nienasyconam ani trochę! Może w sobotę nadrobimy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gucia, opis z życia wzięty, nie potrzeba tu daru, ale senk ju senk ju!:) W sobotę nadrobimy na pewno. Już nie wyrażam zgody na przesunięcia, zimę i inne przeciwności!!!!
    Dadacia, mój stół...no cóż, straciłam nad nim administrację. Stałam się tylko właścicielem bez prawa własności!
    Broszki, narobiłam, zgodnie z zaleceniem, milion zdjęć stópkowych. A dla pewności jeszcze rączek i buziek...ale o tym głośno nie mówię :)

    OdpowiedzUsuń