sobota, 28 grudnia 2013

Coraz bliżej...?

Miał być wpis, ale jakoś przedświątecznie, świątecznie i poświątecznie nie daje za wiele czasu na pisanie. Ostatnio tylko zrozumiałam, że te Boże Narodzenie, mimo że wyjątkowe, nie było pełne. Dlaczego? Bo ani razu nie usłyszałam "Coraz bliżej święta..." i ani razu nie widziałam tira Coca-Coli w śniegu. I czy coś się zmieniło czy rzeczywiście tego nie było?
I już miałam pisać zażalenie ( z ryzykiem, że jednak było, a ja z braku czasu nie zarejestrowałam), aż trafiła mi się taka reklama wyżej wspomnianego napoju, która chwyciła mnie 10 palcami za serce i ścisnęła. Do tego argentyńska...same plusy
A więc voila!

6 komentarzy:

  1. Lol, jaka prorodzinna :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam jeszcze kilka innych ciekawych miejsc, więc...?

    OdpowiedzUsuń
  3. Miss sobie robi bardzo długie ferie.. kiedy następny wpis?!

    OdpowiedzUsuń
  4. To już rok ponad !!!!!!!rocznica była!!!ejże jak to tak ?meldować sie mi tu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie! Co raz bliżej święta, ale wielkanocne!

    OdpowiedzUsuń