piątek, 2 sierpnia 2013

Na co komu dziś wczorajszy sen?



Upały odbiły się trwale na mojej świeżo-matczynej psychice. Chowanie się po najzimniejszych kątach, w których temperatura sięgała 100 stopni będzie mi się śniła po nocach. Podobnie jak kot rozłożony na płytkach w błagalnym tonie „nie podchodź za blisko, bo grzejesz”. I Krasnale domagające się noszeni, ale przy każdym zetknięciu ciała z ciałem następowało zassanie, wymiana potów i zdecydowanie zniesmaczona mina tych najmniejszych. I jak im tu wytłumaczyć?
Poza tym hartuję się do nowego zawodu- szpieg lub agent. Słyszałam, że takich jak się złapie torturuje się poprzez uniemożliwianie spania. No to jeszcze chwila i mi będą mogli podskoczyć. Krasnale, w roli trenerów, spisują się idealnie. Czasami któregoś sen zmorzy, ale ale… przecież jest ich dwóch, więc spokojna moja głowa! Aby szkolenie było idealne, trenerzy wymieniają się precyzyjnie co do minuty. Co uważam za sukces wychowawczy, bo wychodzi na to, że już rozumieją pojęcie czasu. Zdarza się, że używają podstępu, udają senność i tylko czekają na to aż: zacznę coś jeść/ wejdę pod prysznic/ zacznę oglądać film/ otworzę książkę. I nie ważne ile poczekam od momentu nastania ciszy, oni ZAWSZE WIEDZĄ! I bach! A ponieważ chcę przejść szkolenie z wyróżnieniem, lecę na trening porzucając dotychczasowe zajęcie, owinięta ręcznikiem/strzepująca okruszki prawie wziętego kęsa/gubiąc wątek. Ale najpoważniejsze próby nastają po północy. Bo każdy szpieg  i agent się nie poddaje, nie narzeka, nie zasypia, nie mazgai się, tylko działa! Na szczęście w treningach czynny udział bierze również Zaślubiony, więc czasami wychodzi nam zmyłka i któreś z nas walczy za dwóch! Potem sobie streszczamy lekcję, ewentualnie ściągamy podczas sprawdzianu. Więc tak, sen jest przereklamowany. Do tego dochodzi prawdopodobieństwo skrzypnięcia drzwi, krzyki na zewnątrz, pomyłkowe naciśnięcie złego guzika w radio, przez co muzyka uderza z całą mocą na całe mieszkanie. Kiedy Krasnale zasną prawdopodobieństwo takich zdarzeń wynosi 100%.
Zainteresowanych zapraszam na szkolenie.
Z małych dygresji odkrywam, że Krasnale mimo swoich 4,5 miesięcy, są dość popularni. Co chwila odbieram jakieś paczki z poczty skierowane do nich. Tarte jabłka, marchewki, plastikowe łyżeczki, kalendarzyki… być może to od tych, co już są po szkoleniu? Albo Ci co przed?

7 komentarzy:

  1. A nie da się takiego krasnala "wybiegać" jak psa, zmęczyć, żeby zasnął na dłużej niż krótko :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da, próbowałam...ilość i długość drzemek w miarę regularna i odstępstwo od niej skutkuje jeszcze większym kłopotem ze snem.
      Z psem się dało, nawet z kotem trochę się da, o ile jemu się chce ;)

      Usuń
  2. O tak tak blizniaki moga z powodzeniem pracowac razem jako kierowcy zmiennicy w autokarach na miedzynarodowych wycieczkach. Jeden sie budzi drugi zasypia. Rownoczesnie zasypiaja tyle ile proporcjonalnie w roku wypada Świąt, wiec wszystko pasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broszki, to może my firmę przewoźniczą otworzymy za lat kilka?

      Usuń
    2. "Podróżuj bezpiecznie - nasi kierowcy są zawsze wyspani!" :):):)

      Usuń
  3. hmmm. .... no cóż Krasnale już Was wyszkoliły, może zajęcia na macie itd?moja siostra im robiła maraton typu kojec, potem łeżaczki potem mata no i jak sie poaktywizowały tak to potem szły spać...moja P jak skończyła 4 miesiace to skończyła też sypiać dłużej niż 20 min w ciągu dnia tak z 2x dziennie no chyba że zmywarkę włączałam to jakie długie pranie było to tyle spała..no to dawałam najdłuższe 2,5h czy była pełna czy nie:)
    ale wiesz że dasz radę-nie masz wyjścia :)i zawsze możesz urwać na jedna noc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pralka i zmywarka nie działa. Chyba musiałabym Krasnali włożyć do środka, a nie o to chyba chodzi ;)

      Usuń