piątek, 29 listopada 2013

JesteŚMY



Zaczęła używać liczby mnogiej w opisie dosłownie wszystkiego co robię. Te ostatnie ponad osiem miesięcy z Ludzikami dzień w dzień, godzina w godzinę dały o sobie znać. Zatarła się granica między ja i oni, więc jesteśmy teraz tylko my. Jeszcze pal licho jeśli zasnęliŚMY, zjedliŚMY, spacerowaliŚMY, ale już słabiej się robi kiedy zrobiliŚMY w pieluchę, ulaliŚMY  czy gaworzyliŚMY. Nawet mój telefon załapał bluesa i autokorektor wszystko poprawia mi na liczbę mnogą. Kiedy umawiałam się na kolejną wizytę u kosmetyczni (którą potem odwołałam, ale co tam) po ustaleniu wizyty podsumowałam pięknie „Będziemy!”, po czym poprawiłam „Będę” udając, że to ot takie przejęzyczenie. Ale chyba nastała era, kiedy Ludziki będą musiały przyjąć na klatę, że się malujeMY, depilujeMY czy nosiMY torebki, a ja że płaczeMY kilka razy dziennie, ząbkujeMY i przybieraMY na wadze w każdym tygodniu…
Do tego dokonałam odkrycia. Choćby nie wiem jak człowiek się starał, szukał, przeglądał, czytał opinie, ile wydawał na zabawki i potem je oglądał, majtał nimi dziecku przed nosem, przeżywał ich posiadanie jak osioł salami to i tak żadna z tych zabawek nie będzie lepsza od pustej półlitrowej butelki po wodzie mineralnej, opróżnionego opakowania po balsamie i opakowania po chusteczkach nawilżonych. Tak więc mimo tony grzechotek i miliona innych gadżetów (większość zebrane w prezentach lub po innych dzieciach) te trzy przedmioty rządzą! To nic, że nasze mieszkanie ma zajęty każdy metr kwadratowy przez co gdzie się nie ruszysz tam w coś przyłożysz (ostatnio o wszystko uderzam małym palcem prawej stopy, dzięki czemu jest większy niż paluch, ale w sumie i małemu się należy), jest pusta plastikowa butelka jest impreza!
Taka karma. Ostatnio pojawiło się też nowe pytanie odnośnie Ludzików, za co przyznaję kobiecie ze spożywczego odznakę zwykłego bohatera w kategorii innowacja. Nie usłyszałam klasycznych „jak Pani ich rozróżnia?”, „ Jedno czy dwujajowi?” czy „Bliźniaki?”, usłyszałam za to „Co jest najcięższe w posiadaniu bliźniaków?”. Słowo daje, zatkało mnie. Po pierwsze dlatego, że się nie spodziewałam takiego pytania a po drugie, że z wszystkich rzeczy, które mi przyszły na myśl musiałam wybrać tą jedną. I samo mi z ust wyszło „Wózek”. Pytającej chyba nie o to chodziło, bo potraktowała to jako żart, ale na spokojnie analizując wszystko pewna jestem, że udzieliłam dobrej odpowiedzi. W stanie aktualnym wózek z wpakowanymi w niego Ludzikami sztywnymi od zimowych ubrań jest najcięższy.
Tyle na dziś.

13 komentarzy:

  1. Wózek. Zgadzam się. Wózek.

    PS.
    I tak masz dużo szczęścia, że Cię nie pytają "Jedno- czy dwujajeczni?"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie pytają,ale o tym wole nawet nie pisać. Zawsze wtedy przychodzi mi na myśl jajecznica...

      Usuń
    2. A mi makaron... 10-JAJECZNY!!

      Usuń
  2. :)Miss ale miałam radochę rano z kawa w łóżku-sobota no nie:)i nie ważne że była to 7.00 bo P się wyspała i swej "kawki" się domagała i było po tzw spaniu, no ale do rzeczy ,kawę porobiłam i lapka do wyrka wzięłam i jejććć wpis Twój :))))
    polecam do tej plastikowej butelki włożyć groch lub inne jakie masz ziarno w domu:)ofkorse porządnie zakręć:) ja nie wiem o co kaman z tym dzieciowymi recyklingowymi zabawkami ale zawsze ta plastikowa butelka wygra z "fiszerprajsem lub innym wypasionym edukacyjnym zabawiaczu":)))) u nas hitem była warzecha i gary + pokrywki ,huk straszny ale czego się nie robu by dzieć/ci się zajęły :)
    Twa odpowiedź -wózek hahahhahaha kobieto nie jest źle bo ripostę masz b.dobrą:)
    ścskamMY Was:)
    ps:My mija z czasem -każdy tak ma no przynajmniej większość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No spinam się jak mogę, żeby na sobotę coś nowego było. Co którąś się udaje ;)
      A z tą liczbą mnogą to mam nadzieję, że się kiedyś wyłączy!

      Usuń
  3. Bo takie wózki to powinny być wspomagane napędem. Albo jak wózek widłowy i na zimę z płozami. Albo od razu na gąsienicach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejciu doczekalam sie wpisu twojego. Na sam widok banan na ryjku sie pojawil :)
    Wozek - odpowiedz jak najbardziej poprawna. Nie zrozumie nikt kto blizniakow nie posiada. Mnie chyba takie pytanie tez by zatkalo.
    A co do zabawek. Sama prawda moiz najbardziej lubia kremy do pupy chusteczki do pupy pampersy (wszystko jedno czyste czy te sciagniete z pupy) puste butelki drewniane lyzki itp.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Marcikuk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla takich początków komentarzy warto pisać! A chusteczkami też Ludziki nie pogardzą ;)

      Usuń
  5. U nas rządzi elektronika - pilot, telefony i laptop :-) i wszelakiej maści kabelki wystające choćby milimetr. Chusteczki, frida, opakowanie z wodą morską też dają radę i troczki przy maminych dresach ;-)
    A z liczbą mnogą - trafione w 10. Pozdrawiamy :-) Kluski & co

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elektronika też jest w kręgu zainteresowań, tyle że skrzętnie te zainteresowania powstrzymujemy!
      Odzdrawiamy!

      Usuń
  6. sezon choinkowy się zbliża więc i zabawek w domu bedzie więcej ;-) jakieś plastikowe bombki spróbuj znaleźć bo choinka, łańcuchy bombki i światełka to będzie sam szał ;-) Ściskam(y) mocno mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choinki chyba nie ogarnę. Skazana na stracenie ;)
      Odściskujemy z poczwórną mocą!!!!

      Usuń