Są dni, że absolutnie nie chce mi się mówić. Nie chce mi się
rozmawiać. Nie odbieram wtedy telefonu, nie dzwonię, nie spotykam się z nikim. Potrzebuję
wtedy „powietrza”, chwili dla siebie i tylko dla siebie. Od czasu Krasnali tych
chwil nie jest dużo. Kiedy mam czas pożytkuję go na wizyty, wyjścia z kimś, z
kim umawiam się od tygodni, zabiegi estetyczne mające na celu przybliżenie
mojego wyglądu do człowieczego. Dlatego ostatnio poczułam, że już MUSZĘ! Zgłosiłam
się na ochotnika do zakupów wieczornych (Krasnale nie brały udział w głosowaniu)
i po położeniu 50% naszej rodziny do łóżek, pojechałam z listą artykułów
koniecznych do nabycia.
Wsiadłam do auta i TO poczułam. Chwila dla mnie, telefon dzwonił
kilka razy, ale nawet nie próbowałam zerknąć kto się wyświetla. Otwarłam okna,
powietrze pędziło za samochodem, włączyłam radio i słuchałam muzyki, która
wpasowała się idealnie w mój nastrój. To był ten moment.
Wróciłam z pełnymi siatami i szczęśliwa.
A w głowie miałam ciągle muzykę:
"Ale ODPOCZĘŁAŚ?" ;-)))))
OdpowiedzUsuńBroszki, Ty znasz odpowiedź chyba...;)
Usuń:) Cieszy mnie to.
OdpowiedzUsuńMgo.
taaaaa...
OdpowiedzUsuńnie ma to jak te "wyjścia wieczorne na zakupy" ...
pamiętam jak sama rześko wskakiwałam o 20 w auto , wiatr we włosach, muza na full...:)
teraz o 20 padam i gdyby ktoś mi kazał jechać...ale muza itd nadal :)
No jakby mi ktoś powiedział, że odpoczywać będę w drodze po papier toaletowy, jabłka i mleko to postukałabym się w głowę;)
UsuńCzyli czeka mnie skrócenie dnia?;)
Życzę Ci znajdywania jak najwięcej tych chwil dla siebie, czasem nawet sekund w ciągu dnia. Są one potrzebne jak powietrze, jak oddech, bez którego nie możemy żyć :))) I już się cieszę, że dziś będę w takiej Twojej chwili na chwilę :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za chwilę! Była zdecydowanie bezcenna:)
Usuń:) poprostu tyle: mały uśmiech i 100% zrozumienia :) BB
OdpowiedzUsuńNie po prostu a aż tyle :))
OdpowiedzUsuń