piątek, 15 marca 2013

telefoniada



Nie wiem co jest z tymi telefonami. Będąc w stanie „odmiennym” (teraz ciężko nazwać go „błogosławionym”) nabrałam jeszcze większej niechęci do tego urządzenia. Moim ulubionym zajęciem jest wyłączenie głosu i nie zauważanie migającego ekranu. Ale kiedy go już włączę staram się nadrobić to, co mnie przez to wyłączenie ominęło. Co, swoją drogą, nie jest teraz takie proste, bo zaburzenie pory noc-dzień powoduje, że najłatwiej byłoby mi oddzwonić między 2 a 4 w nocy.
Więc nadchodzi moment, kiedy odpisuję, oddzwaniam, odczytuję i przeglądam. Potem z uczuciem spełnionego zadania (bo naprawdę chodzi o telefon, a nie osoby) stwierdzam, że może warto jednak „być na bieżąco”.  I dochodzi do sytuacji, która dziwi mnie najbardziej – zasypiam, budzi mnie znany dzwonek, odbieram zachrypniętym głosem i na pytanie „spałaś?” zawsze, ale to zawsze odpowiadam „nie, skąd!”. Kompletnie nie wiem dlaczego…co jest takiego złego w spaniu?! I wiem, że ten dziwaczny stan zaprzeczenia nie dotyczy tylko mnie. Może to przez promieniowanie, o jakim trąbią? Że niby telefon szkodzi, powoduje bezpłodność (serio?!, coś mocno obalam ten mit), rozpoczyna raka itp. 
Nie mam odpowiedzi na to pytanie, ale dużo czasu, żeby się nad tym zastanowić…to pomyślę. A wcześniej wyciszę telefon.

6 komentarzy:

  1. Spałaś? - Nie nie, chyba trochę przeziębiona jestem :D Zamierzchłe czasy spania w dzień, ale dobrze pamiętam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz? Co w tym jest takiego?! ;)
    A czasy popołudniowych drzemek wrócą, jak wyślemy dzieci na studia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tofik-no to mogę sobie czekać aż zadzwonisz (oddzwonisz) i ja mogę sobie dzwonić do Ciebie, pięknie , no ale masz wymówkę(nawet dwie;))wybaczam :D
    ja też śpię wszędzie i chciałabym non stop, tyle że to zmęczenie i depresja pogodowa
    byle do wiosny SŁONECZNEJ!!!!
    buzkiii
    Agata-dadacia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam to! Szczególnie w weekendowe poranki...może to brak asertywności?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! Ja też znam, ciekawe czemu?

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja już rozumiem wszystko...a czy niechęć do telefonów przekłada się na niechęć do pisania?

    OdpowiedzUsuń