poniedziałek, 25 marca 2013

O krasnalach i całej reszcie



Szczęście nastało. Krasnale pojawiły się w domu, a że czas początku to i jest kiedy siusiu zrobić.
A jak to było? Pochwalić bym się mogła, że nastały bóle, a ja w euforii na porodówkę pognałam. 
Ale nie. Mało brakowało, a Krasnale pod prysznicem by pierwsze światło zobaczyły. Tknięta intuicją obudziłam Zaślubionego z prośbą o podwiezienie do szpitala, a że noc ciemna była to i podróż bezkorkowa.
W szpitalu powitana przez zaspanych lekarzy tłumaczyłam wszem i wobec, że ja NIE NA PORÓD, a na sprawdzenie. Mina każdego z nich świadczyła, że nie ja pierwsza takie herezje przy regularnych skurczach poczyniałam. Po uświadomieniu mnie, że to już za chwilę, już za momencik nastał czas pytań towarzyszących – ostatnia wizyta u fryzjera – data, adres (czy nie widać po moich odrostach, że mogę nie pamiętać??!!), ostatnia wizyta u kosmetyczki (pojutrze, według planu, więc CZY JA NAPRAWDĘ RODZĘ??!!), styczność z osobami zarażonymi… (i tu ciąg liter, które razem nie mówią mi nic, więc CHYBA NIE!), potem skurcz i już sama se Pani odpowiedź. 
O reszcie opowiadać nie będę, bo część dla nieodpornych zbyt drastyczna być by mogła, część powoduję, że jak bóbr ryczę tknięta wspomnieniami, a o części zapomnieć bym już chciała, więc o opowieściach nie ma nawet mowy. A reszta…reszta w dwóch postaciach, przez które kończę ten wpis, bo czas pogapić się na nich. I tyle, bo co więcej można powiedzieć, kiedy w powietrzu unosi się TEN ZAPACH?         

8 komentarzy:

  1. Radość olbrzymia bo i że Podwójna i że szczęsliwie wszystko i dobrze a to najważniejsze:)
    niech rosną zdrowo :)
    napisze raz jeszcze ZUCH DZIEWCZYNA:)
    ale że ty dwa na raz ..no ja z podziwu wyjść nie moge;-)
    Ściskam Was i Krasnale :)
    dadacia

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli tak naprawdę sami sobie romantycznie wybrali datę narodzin :-) I masz rację - pamiętać trzeba tylko to, co dobre. I patrzeć do przodu. Rośnijcie zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochane, bardzo Wam dziękuję! I za wsparcie przed, to było też niezastąpione!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miss, dwójka?! Ja myślałam, że ta liczba mnoga to jakiś styl pisania...ale numer! Gratulacje!!!!
    Ale mam nadzieję, że przez to nie dopuścić pisania!
    D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje!!!!!!!!!!!
    Może jakiś fotosik?

    OdpowiedzUsuń
  6. moja dzielna Lolina :)kocham ich już choć dopiero zobaczę! Bo ciebie to już od dawna..

    OdpowiedzUsuń
  7. Miss, wielkie gratulacje!
    Zaglądam tu czasem, ale to mój pierwszy komentarz. Bo jaki też powód!!!!!
    I Wesołych Świąt dla Was wszystkich!
    J.

    OdpowiedzUsuń